Bo jak nie my, to kto? O roli doradców metodycznych w edukacji ery sztucznej inteligencji

Źródło: Photogenica
Źródło: Photogenica

Środek wakacji, 31 lipca 2025 r. Przed Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego ustawia się kolejka ponad tysiąca młodych ludzi. Cisza, skupienie, wyczekiwanie. Rozmawiają półgłosem, przesuwając się powoli do stoiska rejestracji. Trudno uwierzyć, że postanowili poświęcić wakacje, by wziąć udział w konferencji o sztucznej inteligencji. 

Ale to nie jest „zwykła” młodzież. To laureaci olimpiad STEM – matematycy, informatycy, fizycy, inżynierowie. Mają po 16, 18 lat. Na scenie czekają na nich młodzi polscy innowatorzy – twórcy technologii, które już zmieniają świat. Oni mają mniej niż 30 lat. I to oni decydują o przyszłości świata. 

Wśród gości kilku dorosłych. Łowcy talentów. Wiedzą, że trzeba działać szybko, zanim ci olimpijczycy wyjadą nastudia na najlepsze uczelnie świata. 

Ale jest w tej sali też inna grupa dorosłych – nauczyciele. Ci, których nazwiska młodzi powtarzają z szacunkiem. Profesor X, profesor Y. To oni nauczyli ich, jak się uczyć, jak stawiać pytania, jak szukać odpowiedzi. To oni przygotowali ich do olimpiad. Ale jest ich zaledwie garstka. 

Czy jesteśmy gotowi? 

Mam 60 lat i nie wstydzę się powiedzieć, że właśnie nauczyłam się czegoś od tych młodych. Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś usiądę w sali pełnej nastolatków i będę słuchać ich z podziwem. Ale właśnie to się wydarzyło. 

Na konferencji o sztucznej inteligencji zobaczyłam nie tylko przyszłość technologii – zobaczyłam przyszłość człowieka. 

Jak powiedział Wojciech Zaremba, współtwórca Copilota i ChatGPT: „Jest wiele filmów, które pokazują smutną przyszłość człowieka w erze komputerów. Ja chciałbym znaleźć przyszłość, gdzie wraz ze sztuczną inteligencją możemy być jeszcze bardziej człowiekiem”. 

Na tej konferencji zrozumiałam, że młode pokolenie nie tylko tworzy nowy świat, ale też zadaje pytania, których moje pokolenie nawet nie przeczuwało. 

To była lekcja pokory, nadziei i głębokiej refleksji. Nie tylko o AI, determinacji i człowieczeństwie, lecz także o roli wybitnych nauczycieli. 

Potrzebujemy więcej niż kilku mistrzów 

W polskiej edukacji mamy grupę nauczycieli, którzy potrafią przygotować uczniów do olimpiad, rozwijać ich potencjał, prowadzić ich ścieżką specjalizacji już od szkoły podstawowej. Nauczycieli, którzy potrafią uczniów tak zaciekawić i zainspirować, że ci są gotowi uczyć się do olimpiady po 8 godzin dziennie. 

Ale garstka mistrzów to zdecydowanie za mało. 

Jeśli chcemy wykształcić kadry na nadchodzącą erę współistnienia z AI, potrzebujemy systemowego wsparcia. Potrzebujemy więcej takich nauczycieli – i więcej doradców, którzy będą ich inspirować, wspierać i chronić przed wypaleniem. 

To właśnie doradcy metodyczni mogą odegrać kluczową rolę: 

  • wspierać młodych nauczycieli, którzy mają odwagę i pasję, by pracować z najzdolniejszymi uczniami; 
  • promować innowacyjne podejścia, takie jak tutoring koleżeński, zespoły olimpijskie, ścieżki specjalizacji; 
  • zachęcać do odwagi w edukacji, ponieważ bez niej nie przygotujemy uczniów na świat, który nadchodzi. 

Nadchodzi nowa era 

Ludzkość stoi u progu fundamentalnej zmiany – sztuczna inteligencja staje się równoprawnym bytem, świadomym i sprawczym. Już dawno nie potrafimy odróżnić, czy po drugiej stronie ekranu jest człowiek czy maszyna. 

Młode pokolenie jest lepiej przygotowane do tej transformacji niż starsze. Nie tylko tworzy innowacje, ale również zadaje głębokie pytania filozoficzne o przyszłość człowieczeństwa. 

Postępu technologicznego nie da się zatrzymać. To jak skok z samolotu – nie wrócimy już na pokład, możemy tylko otworzyć spadochron i spróbować bezpiecznie wylądować. 

Jeśli nie my, to kto? 

To nie jest czas na zwlekanie. Jeśli nie my – doradcy metodyczni – to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy? 

Mamy w Polsce młodzież, która może zmieniać świat. Mamy nauczycieli, którzy potrafią prowadzić uczniów. 

Potrzebujemy systemu, który ich wspiera. Potrzebujemy odwagi, by powiedzieć: najzdolniejsi uczniowie też potrzebują specjalistycznej opieki. Potrzebujemy wizji, by edukacja nie tylko wyrównywała szanse, ale też rozwijała potencjał. 

Bo przyszłość już tu jest. 

Czy my – jako doradcy – chcemy być jej architektami? Czy pozwolimy jej przejść obok, nie zostawiając po sobie śladu? 

Przecież jak nie my, to nikt. 

Beata Michalska 

Ostatnia aktualizacja: 25 sierpnia 2025

Ośrodek Rozwoju Edukacji realizuje projekty dofinansowane z funduszy europejskich w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój oraz Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa