1 sierpnia 1944 r. rozkazem gen. Tadeusza Komorowskiego (ps. „Bór”), Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju rozpoczęła się bitwa o Warszawę. W walce wzięło udział do 50 tys. żołnierzy, częściowo zaprzysiężonych jako żołnierze Armii Krajowej lub innych organizacji konspiracyjnych (Narodowych Siły Zbrojnych, Polskiej Armii Ludowej, Armii Ludowej i Korpusu Bezpieczeństwa), częściowo ochotników. Niemcy rzucili przeciw powstańcom podobne siły, w tym jednostki pomocnicze złożone z obcokrajowców.
Wybuch powstania był związany z trwającą na wschód od Wisły Akcją „Burza”, której celem była pomoc Armii Czerwonej w walce z Niemcami. Pierwotne plany Akcji, a także wcześniejsze plany tzw. Powstania powszechnego przygotowywane przez Komendę Główną AK, nie przewidywały rozpoczęcia walk w Warszawie z troski o dziedzictwo historyczne i utrzymanie dotychczasowej struktury dowodzenia konspiracji – stolica była w czasie okupacji niemieckiej centrum dowodzenia całym podziemnym wysiłkiem zbrojnym. Decyzja o rozpoczęciu walk została więc podjęta w ostatniej chwili w bardzo dramatycznych okolicznościach, przy braku aprobaty Naczelnego Wodza dla rozpoczęcia walk i opustoszałych magazynach broni, która to wysłana została na wschód do oddziałów walczących w Akcji „Burza”. Ostateczną decyzję o wybuchu walk sprowokowała pogłoska o rzekomym wkraczaniu Sowietów na Pragę przyniesiona przez Komendanta Okręgu Warszawskiego AK, płk dypl. Antoniego Chruściela (ps. „Monter”) na zebranie Komendy Głównej AK.
27 lipca o godz. 19.00 „Monter” samowolnie (tj. bez porozumienia z Komendantem Głównym) wydał rozkaz mobilizacyjny, który został odwołany przez „Bora” następnego dnia. W wyniku niestawienia się wielu mężczyzn w zakładach pracy nastąpiła dekonspiracja części żołnierzy i rozpoczęcie intensywnych przygotowań Niemców do obrony przed możliwym powstaniem zbrojnym. W wyniku mobilizacji „Montera” nastąpił także upadek morale samych żołnierzy, bowiem gdy zjawili się w punktach zbiorczych okazało się, że nie ma dla nich broni. Sprawiło to, że na właściwą mobilizację zarządzoną na 1 sierpnia stawiła się tylko część żołnierzy. Na Mokotowie walki rozpoczęły się jeszcze przed tzw. Godziną „W”, zaś w innych dzielnicach lewobrzeżnej Warszawy i na Pradze punktualnie o godzinie 17.00.
Powstanie w założeniu taktyków z KG AK miało trwać jedną dobę i zakończyć się przejęciem strategicznych punktów w mieście, zmuszając tym samym Niemców do opuszczenia jego granic. Niestety ani pierwszego dnia walk ani w dni kolejne, nie udało się osiągnąć żadnego z założeń taktycznych, dlatego KG AK zaczęła rozważać poddanie miasta, do czego jednak nie doszło aż do 2 października. Niekapitulowanie przez tak długi czas było w znacznej mierze wynikiem markowanych ruchów wojsk sowieckich na prawym brzegu Wisły, których celem było właśnie wywołanie u oficerów AK przekonania o przygotowaniach do desantu Armii Czerwonej i włączeniu się jej żołnierzy do walki.
Przez 63 dni walk powstańcy warszawscy, ale i ludność cywilna miasta odznaczyła się nieprawdopodobnym wręcz heroizmem – tym większym, im większe było bestialstwo przeciwnika. Podczas powstania bowiem, Niemcy dopuścili się licznych zbrodni na żołnierzach polskich, a przede wszystkim ludności cywilnej. Szczególne miejsce w zbiorowej pamięci zajmują masowe gwałty i bestialskie mordy jednostek RONA i oddziałów Oskara Dirlewangera, a także tzw. Rzeź Woli i Rzeź Ochoty.
W wyniku walk w sierpniu i wrześniu 1944 r. zginęło od 150 do 200 tys. mieszkańców Warszawy, w tym zaledwie 16 tys. było żołnierzami. W toku walk uległo zniszczeniu 25 proc. zabudowy, zaś kolejne 30 proc. zniszczone zostało planowo przez Niemców po zakończeniu walk. Całkowicie zniszczona została tkanka historyczna miasta, spłonęły też bezcenne dzieła sztuki, biblioteki i archiwa.
Dyskusja wokół celowości walk w Warszawie miała miejsce jeszcze przed ich rozpoczęciem, jednak na sile nabrała ona nazajutrz po kapitulacji, zarówno w Polsce, jak i na emigracji. Bez względu na trwające do dziś spory wokół wybuchu powstania, poza dyskusją pozostaje niezwykłe bohaterstwo żołnierzy i cywilów Warszawy sprzed 77 lat, a także szczególne miejsce tego wydarzenia dla tożsamości nie tylko współczesnych warszawiaków, ale wszystkich Polaków.
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowaną z okazji 77. rocznicy wybuchu walk w stolicy.
Dyrektor Tomasz Madej i pracownicy ORE oddają hołd Powstańcom