Redakcja:
Ewa Fraszka-Groszkowska (red. naczelna)
Marta Michnowska
Barbara Zarzecka
Kolegium redakcyjne:
Wanda Chotomska
Hanna Karwowska-Żurek
Anna Nowakowska
Małgorzata Pacholec
Magdalena Sikorska
Adres redakcji:
ul. Konwiktorska 9,
00-216 Warszawa
tel.:(22) 831-22-71 wewn. 253 lub (22) 635 19 10
e-mail: promyczek@pzn.org.pl
KALENDARIUM
Po co jest teatr - JOANNA KULMOWA
O myszach na afiszach - DOROTA GELLNER
Chcę wiedzieć więcej… o teatrze - KAROLINA PREWĘCKA
Ale teatr! - RAFAŁ WITEK
Nadchodzi Wielkanoc - HALINA SZAL
Kurczaki na scenie - BARBARA ZARZECKA
Wielkanocne pisklę - MAREK TAŃSKI
Posłaniec Merkury - ANNA PASZKIEWICZ
Dla każdego coś ciekawego
Zimowa przygoda nad Wisłą - PRZEMYSŁAW BARSZCZ
Ty też potrafisz! Wiosenny ptaszek z modeliny - EWA KOWALSKA
Małe co nieco: Jajka niespodzianki
Ćwicz razem z nami: Uśmiechnij się! Wyprostuj się! - BEATA ORLIŃSKA
Profesor Cojak odpowiada
Promyczkowe kulturalne zagadki teatralne
Uśmiechnij się!
Rozwiązania z nr. 2:
Najważniejsze wydarzenia marcowe
8 III Dzień Kobiet
21 III Pierwszy dzień wiosny - Dzień Wagarowicza
24 III Niedziela Palmowa
27 III Międzynarodowy Dzień Teatru
28 III Wielki Czwartek
29 III Wielki Piątek
31 III Wielkanoc, zmiana czasu z zimowego na letni
zaznacz i zamknij wróć do góry
Ta drabina to schody do nieba,
a ta miska pod schodami to księżyc.
Tamten miecz to zwyczajny pogrzebacz,
a z garnków są hełmy rycerzy.
Ale kto w te czary nie uwierzy?
To jest teatr.
A teatr jest po to,
żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu,
w zachwycie.
I już zawsze w misce księżyc widzieć...
zaznacz i zamknij wróć do góry
Miasto tonie dziś w afiszach.
Będzie spektakl!
„O TRZECH MYSZACH”!
Przed teatrem już ogonek,
kasa, bilet, trzeci dzwonek,
światło, brawa i kurtyna –
przedstawienie się zaczyna.
Myszy toczą ser po scenie,
piszczą: - Pora na jedzenie!
Nagle słychać pisk suflera:
- Ja też chcę kawałek sera!
I już sufler z reżyserem
wokół sceny mkną za serem.
Wtem kot miauknął
w pierwszym rzędzie!
Myszy ser złapały w pędzie
I zniknęły razem z serem,
kończąc w biegu swą karierę!
I o myszach na afiszach
nikt w tym mieście już nie słyszał.
„Świerszczyk”
zaznacz i zamknij wróć do góry
Słowo „teatr" ma podwójne znaczenie. Po pierwsze, jest to miejsce, w którym aktorzy grają na żywo przed publicznością. Po drugie, to sztuka, przedstawienie na pewien temat, pokazane za pomocą słów, ruchu czy gestów.
W starożytnej Grecji
Pierwsze budowle teatralne powstały mniej więcej dwa i pół tysiąca lat temu w Grecji. Były usytuowane pod gołym niebem. Spadziste rzędy miejsc dla publiczności półkoliście otaczały plac zwany sceną. Wchodzili na nią aktorzy i według ustalonych reguł wygłaszali mowy lub prowadzili rozmowy. Często zakładali wysokie buty, zwane koturnami, oraz maski: do poważnych sztuk, czyli tragedii - smutne, do komedii - wesołe. Aktorami mogli być tylko mężczyźni. Podczas występów towarzyszył im chór, oczywiście był to chór męski.
W dawnych czasach
W czasach rycerskich popularne były teatry wędrowne. Aktorzy jeździli z miasta do miasta wozami pełnymi rekwizytów, to znaczy przedmiotów wykorzystywanych w przedstawieniach. Na głównych placach stawiali scenę i pokazywali historie o królach, wojownikach i zwykłych ludziach. Przyciągali tłumy widzów. Kilkaset lat temu znów zaczęto budować teatry. Najwięcej powstało ich we Włoszech. Największą sławę zdobył jednak angielski Globe (czytaj bez „e"). Wystawiano w nim sztuki geniusza teatru - Williama Szekspira. Odległe kraje także stworzyły własne teatry, w Japonii np. kabuki, no, bunraku, w Indonezji - teatr cieni.
W naszych czasach
Dziś teatry są bardzo różnorodne. Nadal mieszczą się w specjalnych budynkach, ale budują też sceny w halach targowych czy sportowych albo - jak przed wiekami - w parkach i na rynkach. Aktorzy zwykle grają przed widzami, którzy kupili bilety, ale także za darmo, na ulicach, dla przypadkowych osób. Występują w zwykłych ubraniach albo w kostiumach, czasem w maskach albo z lalkami. Wyjątkowym rodzajem sztuki jest monodram. Gra w nim jeden aktor. Są także takie przedstawienia, w których w ogóle nie ma słów - to pantomima.
"Świerszczyk"
zaznacz i zamknij wróć do góry
Matyśka zawsze twierdziła. że chce być aktorką. ale nikt w rodzinie nie traktował tego poważnie. Wszystkie dziewczyny tak mówią, a potem zostają kimś zupełnie innym. Na przykład alpinistkami, asystentkami albo astronautkami.
W ostatnią sobotę musieliśmy jednak zmienić zdanie na temat przyszłości Matyśki.
A wszystko za sprawą... rodzinnego wyjścia do teatru. Matylda sama je zorganizowała: wyszukała przedstawienie, zamówiła bilety, a nawet sprawdziła, czy przy teatrze jest parking. Trochę się z nią o to pokłóciłem, bo od wyszukiwania miejsc do parkowania w tej rodzinie jestem ja!
Kiedy dotarliśmy do teatru, zostawiliśmy płaszcze i kurtki w szatni, wzięliśmy numerki i podeszliśmy do pana sprawdzającego bilety. Wtedy nagle Matyśka jęknęła:
- O rany, bilety!
- Poproszę... - grzecznie przytaknął bileter.
- Miałam je w torebce! - sapała Matyśka. - W tej kieszonce! Na suwak!
Żeby nam pokazać, o którą kieszonkę chodzi, Matyśka wywróciła biedną torebkę na lewą stronę, a potem chwyciła ją jak kota za grzbiet i trzęsła nią niemiłosiernie. Na miękką purpurową wykładzinę wysypały się spinki do włosów, gumy do żucia, kluczyk od pamiętnika i trochę bilonu.
- Matysiu, gdyby w tej torebce były jakieś bilety, to już dawno by wypadły! - powiedział tata, chwytając ją za rękę.
- Oooo, nieeeee! - ryknęła Matyśka, tocząc wokół błędnym wzrokiem. -To na pewno twoja sprawka, gadzie! - zasyczała i wycelowała we mnie polakierowanym paluchem.
- Nie widziałem na oczy żadnych biletów! - oświadczyłem czym prędzej. - Pewnie zostawiłaś je w łazience!
Matyśka powachlowała się dłonią, jakby miała zamiar zemdleć, po czym padła na kolana przed panem bileterem.
- Proszę pana, ja miałam te bilety... - łkała, wycierając rękawem łzy wielkości piłeczek do tenisa. - Tu w tej torebce byłyyyy... cztery miejsca... tak bardzo... yyy... mi zależało... i co teeeraaaaz?
Bileter podrapał się po łysinie.
- Hm, sam nie wiem... - mruknął. - Bez biletów nie mogę was wpuścić, ale z drugiej strony...
- Taaaak, z drugiej strony! - Matyśka uchwyciła się jego słów niczym tonący brzytwy. - Proszę nas wpuścić chociaż z drugiej strony! My sobie tam usiądziemy i będziemy grzeczni! Ja będę grzeczna, tatuś z mamusią będą grzeczni, nawet mój brat będzie grzeczny!
Mężczyzna patrzył na Matyśkę z niekłamanym współczuciem.
- W takiej sytuacji... mogą państwo wejść - powiedział wreszcie. -Proszę zająć te miejsca, które będą wolne.
- Och, dziękuję, dziękuję, dziękuję! - Matylda rzuciła się na niego jak małpa na palmę. - Jest pan kochany, najukochańszy, najnajnajukochańszy na świecie!
Bileter z trudem wyswobodził się z jej uścisku, poprawił wąsy i wskazał nam drogę.
Po chwili siedzieliśmy już na widowni. Właśnie chciałem pocieszyć Matyśkę, bo przecież każdemu czasem zdarza się czegoś zapomnieć, kiedy ta zaraza uśmiechnęła się promiennie i wyciągnęła z kieszeni... nasze bilety.
- O, znalazły się! - zawołałem. - Brawo, siostra!
- Przede wszystkim nigdy się nie zgubiły - powiedziała spokojnie Matylda. - Przez cały czas były w mojej kieszeni.
- Jjj,,, jak to? - zapytali jednocześnie mama i tata. - Skoro miałaś je w kieszeni. to po co było całe to zamieszanie?
- Po prostu chciałam sprawdzić, czy nadaję się na aktorkę - odpowiedziała Matyśka. - A teatr to najlepsze; miejsce na małe przedstawienie!
„Świerszczyk”
zaznacz i zamknij wróć do góry
Na dużym półmisku,
jak baby na targu,
tłoczą się pisanki
pięknie malowane,
niby krakowianki
do tańca ubrane.
W domu pachnie żurkiem,
mazurkiem, migdałami,
w kącie pokoju
gliniany wazon
pyszni się baziami.
Koszyczek do święcenia
gotowy już czeka...
Pod białą serwetką
sól, jajka, baranek,
kiełbasa, babeczka.
A jutro wcześnie rano
radosne „alleluja”*
do nieba porwie wiatr
i ogłosi Wielkanoc,
jak długi, szeroki świat.
*Alleluja znaczy: chwalmy Boga.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Co było pierwsze: jajko czy kura? Na to pytanie nawet najmądrzejsi naukowcy nie znają odpowiedzi. A przecież przy okazji Wielkanocy chcielibyśmy wiedzieć wszystko o tych ptasich skarbach.
Tak samo ciekawscy jak my są: Fajtukura, Żółty Czub, Zdajek, Jąkuś oraz Pytuś, czyli paczka zwariowanych i dość kłótliwych kurczaków z audiobooka Renaty Zając „Między nami kurczakami, czyli skąd się wzięły pisanki”. One też niewiele wiedzą o jajkach. A jeszcze mniej o ich wielkanocnej odmianie, czyli o kraszankach, wydmuszkach i wszystkich innych kolorowych cudeńkach. Ale nie chcą być już żółtodziobami w tych sprawach i postanawiają odnaleźć odpowiedzi na wszystkie nurtujące ich pytania. Najwięcej wątpliwości ma oczywiście Pytuś, „mały jest, niewiele wie, ale wiedzieć chce”. I wciąż wierci każdemu napotkanemu ptakowi dziurę w brzuchu, nie przejmując się zupełnie docinkami kolegów. Ale w końcu osiąga swój cel i kurczaki dowiadują się tego i owego o wielkanocnych zwyczajach.
Indyk, czyli Pan Indorowy opowiada im parę ciekawostek o tym, jak ludzie kiedyś obchodzili się z jajkiem; babcia Glizdołapka mówi o sposobach ich ozdabiania i o tym, czym pisanki są dla ludzi. I tak, krok po kroku, kurczaki poznają kolejne wielkanocne tajemnice.
A my wraz z nimi, zasłuchani w poszczególne głosy. Bo zdradzę Wam, że historia ta zaprezentowana jest w formie słuchowiska, czyli przedstawienia, które stworzone jest wyłącznie z dźwięków. To taki teatr bez gestów, kostiumów i rekwizytów, teatr, który ogląda się w kulisach wyobraźni.
Renata Zając: „Między nami kurczakami, czyli skąd się wzięły pisanki”. Wydawnictwo WAM, 2011. Występują: Alina Kamińska, Sylwia Chludzińska, Anna Piróg-Karaszkiewicz, Krzysztof Bochenek, Kajetan Wolniewicz.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Był raz we wsi kurczak,
w kwiecie wieku już ptak,
co chciał zostać gwiazdą.
Najbliższą okazją
był początek wiosny,
gdy świąt wielkanocnych
czuć szybkie zbliżanie.
Wtedy poważaniem
cieszą się kurczaki
(choć głównie pisklaki).
I tu były schody:
wprawdzie duchem młody,
ale, cóż ukrywać,
pisklęciem nazywać
go – lekka przesada.
Poważna to wada,
kur jednak wymyślił,
że znajdzie eliksir,
który lat mu parę
odejmie swym czarem.
Usłyszał, że w mieście
na ulicy Przeszłej
widziano magika
w postaci królika.
"Z kapelusza zwierzę
jeszcze dziś odwiedzę" –
ruszył niczym zając,
kurnik porzucając.
Kiedy się spotkali,
długo rozmawiali.
W końcu królik wyjął
schowaną za skrzynią
butelkę z napojem
z dołączonym zwojem:
"Wypij ten eliksir,
wypowiedz tych zdań trzy,
a choć lat masz więcej,
staniesz się pisklęciem.
Nie pomyl niczego,
bowiem skutków tego
ja sam nawet nie znam.
A teraz cię żegnam,
mnie, arcyartystę,
czeka nowy występ".
Po powrocie na wieś,
zamiast ziarnem najeść,
sięgnął po butelkę.
Ostatnią kropelkę
wypił skrupulatnie,
później zerwał kartkę,
szybko zwój rozwinął,
Jednak z kwaśną miną
czytał go, ponieważ,
wiary pewnie nie dasz,
tajemna formuła
jak pazurem kura
była napisana.
I gdzie tu trzy zdania?
W końcu się udało
i od razu ciało
zaczęło się kurczyć –
dostał gęsiej skórki.
"Wielkanoc już jutro" -
z taką myślą usnął.
Następnego ranka -
jaka niespodzianka!
Ani śladu ptaka,
ani słychu gdakań.
Czyżby aż tak zmalał,
że musi wieś cała
wszcząć poszukiwania?
Koniec rozmyślania!
Tutaj! Co tu leży?
Bez dzioba, bez pierza,
za to ze skorupką.
Chyba trochę krótko
mówił kur zaklęcie –
nie stał się pisklęciem.
I ze sławy guzik,
bo czy ktoś zna ludzi,
którzy podziwiają
zwykłe szare jajo?
zaznacz i zamknij wróć do góry
Choć jest najmniejszą ze wszystkich planet
pędzi przed siebie niczym rakieta.
Słońce okrąża szybciej niż Ziemia,
niż jakakolwiek inna planeta.
Gdzie się tak śpieszy skalisty malec?
Czemu ma służyć ten prędki taniec?
Przed kimś ucieka, czy kogoś goni?
Może to ludzi wierny posłaniec?
Może ku Słońcu niesie błagania
wiosną i latem, jesienią, zimą:
„Wyjrzyj zza chmurek, bardzo prosimy,
niech nam deszczowe dni szybko miną”?
zaznacz i zamknij wróć do góry
Jeszcze do bardzo niedawna Merkury rzeczywiście uchodził za najmniejszą planetę w Układzie Słonecznym. Zdetronizowany został przez Plutona, którego jednak uznano za planetę, a nie duży asteroid. Merkury jest więc planetą przedostatnią pod względem wielkości, ale za to położoną najbliżej Słońca i najszybciej poruszającą się. Mknie wokół Słońca, okrążając je w 88 dni. Rok na Merkurym jest więc bardzo króciutki.
Xxx
Merkury to pozbawiony życia, suchy i pokryty kraterami świat. Głęboko pod powierzchnią planety ukryty jest wielki rdzeń z żelaza. Grawitacja, czyli przyciąganie, na tej planecie jest zbyt słaba, aby utrzymać atmosferę. Skutek jest więc taki, że nocą traci ona całe nagromadzone w dzień ciepło. Różnica temperatury między dniem a nocą wynosi tu nawet 600 stopni Celsjusza.
Xxx
Większość kraterów Merkurego powstała trzy i pół miliarda lat temu, kiedy planeta była bombardowana przez meteoryty. Kratery te mają bardzo różną wielkość – od jednego metra średnicy aż do tysiąca kilometrów.
Xxx
Jak dotąd udało się sporządzić mapy zaledwie jednej trzeciej powierzchni planety. Dokonała tego z przestrzeni kosmicznej sonda Mariner 10 w latach 1974-75. Była to jedyna sonda kosmiczna, która dotarła na Merkurego. Była również pierwszą sondą, która odwiedziła więcej niż jedną planetę. Między 1974 a 1975 rokiem przeleciała jeden raz obok Wenus i 3 razy obok Merkurego.
Xxx
Układ Słoneczny liczy 9 planet. Wszystkie powstały z gazów i pyłów pozostałych po uformowaniu się Słońca i wszystkie krążą wokół niego po eliptycznych orbitach. Planety różnią się jednak pod względem swych rozmiarów i budowy. Cztery wewnętrzne planety, czyli licząc od Słońca: Merkury, Wenus, Ziemia i Mars są kulami zbudowanymi ze skał. Są bardzo małe w porównaniu z 4 gazowymi gigantami, które z zewnątrz wyglądają jak gazowe kule, ale pod płaszczem ich gęstej atmosfery kryją się także ciała stałe i ciecze. Najdalej oddalony od Słońca Pluton to też niewielka skalna kula.
Xxx
Merkury w rzymskiej mitologii był synem Mai i Jowisza. Swojemu wielkiemu ojcu służył za posłańca. Był także bogiem handlu, zwłaszcza zbożem, i zysku. Dlatego często przedstawiano go z workiem pieniędzy. Był rzymskim odpowiednikiem greckiego Hermesa.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Czy trudno jest złapać łabędzia i czy przyjemnie głaszcze się jego białe pióra? Dlaczego ptaki noszą obrączki? To biżuteria dla ozdoby? A może na ptasich łapkach są zapisane ważne informacje…
Na srebrnych, aluminiowych lub kolorowych, plastikowych obrączkach, które zakładają badacze ptasich obyczajów, znajdują się tajemnicze cyfry i litery. Kto ponownie złapie zaobrączkowanego ptaka w odległym miejscu świata, będzie wiedział, skąd przyleciał. Dzięki informacjom zapisanym na obrączkach możemy dowiedzieć się, którędy i dokąd wędrują nasi skrzydlaci sąsiedzi. Te tajemnicze znaki pozwalają lepiej chronić ptaki.
Uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Tynieckiej w Krakowie wybrali się nad Wisłę, by poznać tajniki obrączkowania. Zimowa rzeka w mieście jest bardzo ciekawym miejscem obserwacji rzadkich gatunków ptaków. Trudno w to uwierzyć, ale kilka lat temu w Krakowie na Wiśle pod Wawelem pojawił się pelikan! Każdego roku natomiast można pośród kaczek krzyżówek i mew śmieszek wypatrzyć czarne kormorany i kolorowe mandarynki. Mandarynki, które obserwujemy na naszych rzekach, to uciekinierzy, lecz nie ze sklepu owocowo-warzywnego, ale z hodowli. Te północnoamerykańskie kaczki hodowane są dla swoich barwnych piórek, dzięki którym stanowią ozdobę każdego gospodarstwa.
My liczyliśmy na spotkanie z łabędziami. Skorzystaliśmy w tym celu z zaproszenia ornitologów, którzy chcieli pokazać nam, jak obrączkuje się te piękne ptaki.
Dorosły łabędź jest duży i silny, dlatego niełatwo go złapać. Trzeba też uważać, żeby w pogoni za nim nie zażyć kąpieli w zimnej rzece. Na szczęście nasi znajomi ornitolodzy byli prawdziwymi mistrzami. Nie tylko sprawnie łapali łabędzie, nie robiąc im krzywdy, ale też ważyli je i mierzyli, żeby sprawdzić, czy są w dobrej formie. Przed wypuszczeniem każdy ptak dostawał na łapę obrączkę, na której zapisane było, gdzie i kiedy został złapany. Przyglądając się obrączkowaniu łabędzi, mieliśmy okazję spróbować niełatwego zadania podniesienia tego majestatycznego ptaka do góry. Mogliśmy też zagrzać zmarznięte dłonie pod łabędzim skrzydłem. Dzięki puchowym piórom nie boi się mrozu – pod takim okryciem utrzymuje temperaturę 42 stopni Celsjusza, czyli naprawdę gorąco!
zaznacz i zamknij wróć do góry
Witajcie, Czytelnicy!
Już od kilku dni wróbelki ćwierkają, że piękny ptaszek z modeliny jest śliczną ozdobą w każdym sezonie. Wiosną można powiesić go na tasiemce w oknie, jako dekorację lub wbić na wykałaczkę i umieścić w donicy z kwiatem.
Materiały potrzebne do wykonania pracy:
1. modelina (zielona, żółta, biała, czarna, czerwona);
2. wykałaczka;
3. tasiemka;
4. garnek;
5. oliwka dla dzieci.
Sposób wykonania
1. Przygotujcie wskazane kolory modeliny. Niewielkie porcje ugniatajcie do zmiękczenia.
2. Zróbcie kulę z zielonej modeliny. Następnie zamieńcie ją w łezkę, a z niej delikatnie uformujcie kształt ptaszka.
3. Podobną łezkę zróbcie z małego kawałka żółtej modeliny. To będzie skrzydło, które doklejamy do tułowia.
4. Z białej modeliny zróbcie małą kuleczkę i delikatnie ją spłaszczając, przyklejcie w miejscu oka.
5. To samo co z białą, powtarzamy z czarną modeliną. Kuleczkę przyklejcie w środku białej gałki.
6. Dziubek wykonajcie z malutkiego kawałka czerwonej modeliny. Uformujcie go w stożek i przyklejcie z przodu główki.
7. Chętni mogą się pobawić i przy pomocy nieostrego nożyka lub wykałaczki ozdobić skrzydełko ptaka.
8. Teraz zróbcie dziurkę do powieszenia ptaszka lub wbijcie w jego spód wykałaczkę, by można go było później umieścić w doniczce.
9. Poproście teraz kogoś dorosłego o pomoc. Ptaszka z modeliny należy umieścić w naczyniu z ciepłą wodą i gotować około 10-15 minut. Po wyjęciu z wrzącej wody musimy poczekać aż wystygnie. Następnie nacieramy go oliwką, by odzyskał głębię koloru.
Proponuję wykonać kilka ptaszków w różnych kolorach. W oknie zrobi się wesoło i bardzo wiosennie.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Najpierw się je maluje, a potem zjada. Tak po prostu – na twardo, w majonezie albo z farszem. I to się nazywa tradycja. Ale, ale… Ty chyba jakoś nie bardzo cieszysz się na te typowe jajkowe dania? Wolałbyś coś bardziej dla dzieci?
Poproś więc dorosłych o ugotowanie jajek, a potem polej je czymś, co sprawi, że będą miały zupełnie inny smak. Mamy dla Ciebie dwa przepisy na jajka niespodzianki, jeden zaskoczy wszystkich słodkością, a drugi - dziwnym kolorem.
Jajka na słodko (tylko dla dzieci)
Składniki:
1 główka sałaty,
4 jajka na twardo,
4 łyżki śmietany,
2 łyżeczki cukru,
kilka kropli octu winnego,
szczypta soli,
szczypta pieprzu.
Przygotowanie
Sałatę opłucz, osusz papierowym ręcznikiem, oderwij liście i poukładaj na dużym talerzu. Jajka obierz, przekrój wzdłuż na pół i ułóż na sałacie. Śmietanę wlej do dużego kubka albo miseczki i dokładnie wymieszaj z cukrem, octem, pieprzem i solą. Polej nią jajka. Talerz wstaw przynajmniej na pół godzinki do lodówki.
Jajka na różowo
Składniki:
4 jajka na twardo,
łyżka chrzanu z żurawiną,
3 łyżki śmietany 18%,
szczypta soli,
szczypta pieprzu.
Przygotowanie
Wyjmij małą miseczkę lub duży kubek, wlej do niego 3 łyżki śmietany i chrzan. Dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj łyżką. Sos powinien mieć cukierkowy, różowy kolor. Jajka obierz, przekrój wzdłuż na pół i ułóż na talerzu. Polej je przygotowanym sosem i wstaw przynajmniej na pół godzinki do lodówki.
Życzymy różowych, słodkich świąt!
zaznacz i zamknij wróć do góry
Czas największych mrozów mamy już za sobą. Niedługo mocniej przygrzeje słońce i będziemy mogli biegać po dworze w cienkich bluzkach czy sukienkach. Jednak jeśli całą zimę spędziliście przy telewizorze i komputerze, to niestety ulubione ubrania z zeszłego sezonu mogą już na Was tak świetnie nie leżeć. I niekoniecznie chodzi tu o zbędne kilogramy…
Czas najwyższy zadbać o poprawną i piękną sylwetkę.
Po pierwsze wyprostuj plecy, unieś głowę do góry i uśmiechnij się. Gdy idziesz, nie szuraj nogami, tylko unoś je lekko nad ziemią. Stój zawsze prosto. Pamiętaj o prawidłowej postawie w czasie chodzenia, siedzenia czy gdy stoisz, a nie tylko wtedy, kiedy patrzy na Ciebie mama lub gdy pani w klasie zwraca Ci uwagę.
Wiem, wiem, zaraz powiesz, że jest to nieważne i nikogo to nie obchodzi. I tu się bardzo mylisz.
Po pierwsze zwróć uwagę, że Ci, którzy są wyprostowani i uśmiechnięci mają więcej kolegów i znajomych. Oddychają pełną piersią, więc są dobrze dotlenieni, lepiej się czują, a ich mózg pracuje pełną parą. Zwykle dopisuje im więc dobry humor.
Koledzy, którzy się garbią i mają głowę zwieszoną nisko do ziemi, są smutni, powolni i nic im się nie chce. Zwykle mają mało kolegów, wręcz bywają samotnikami.
Do uśmiechniętych, patrzących przed siebie ludzi wszyscy lgną. Zresztą sam się zastanów, jakich wolisz kolegów. Czy tych wyprostowanych, wesołych, mających ciągle jakieś ciekawe pomysły, czy tych zgarbionych, smutnych i wiecznie zmęczonych?
Sam widzisz, że sylwetka i ogólny wygląd są bardzo ważne.
A co zrobić, jeśli Twoje mięśnie są już tak słabe, że trudno Ci jest utrzymać je cały czas w prawidłowym położeniu? Nie martw się, na wszystko znajdzie się rada.
Po pierwsze osłabione mięśnie trzeba wzmocnić ćwiczeniami. Na pewno pomoże Ci w tym codzienna poranna gimnastyka przy otwartym oknie. Przeciągaj się, rozciągaj i wyginaj na wszystkie strony. Powtarzaj każde ćwiczenie przynajmniej 8 razy.
Stoisz gdzieś dłużej? Wykorzystuj zawsze proste powierzchnie, np. ścianę, aby korygować swoją sylwetkę.
Jeśli to nie pomoże, to w Twojej szkole powinny być zorganizowane zajęcia gimnastyki korekcyjnej. Bardzo je polecam. Prowadzi je osoba znająca się na rzeczy. Poza tym, w grupie ćwiczy się zawsze raźniej i można poznać nowych kolegów.
Tak więc wyprostuj się, pierś do przodu, głowa do góry i uśmiechnij się! Świat czeka na Ciebie!
zaznacz i zamknij wróć do góry
Monika D. chciałaby dowiedzieć się czegoś więcej o teatrze.
Jak już przeczytaliście – teatr ma swoją długą historię. Od starożytnych amfiteatrów, przedstawień żywotów różnych świętych lub wydarzeń religijnych i przypowieści biblijnych w kościele, po wydarzenia dnia codziennego, zwykle śmieszne, czasem były to opowiastki o jakimś człowieku z jego wadami i zaletami. Najczęściej odgrywano je na głównym placu lub na dziedzińcu przed karczmą albo gospodą. Publiczność stała, bogatsi mieli krzesła blisko sceny.
Dopiero gdy widowiska zaczęły odbywać się w specjalnie zbudowanych i przystosowanych pomieszczeniach – nastąpił rozwój teatru: grano więcej sztuk, więcej ludzi przychodziło i więcej osób pracowało dla teatru. Publiczność miała już miejsca siedzące. Ci bogatsi siedzieli w lożach – kilkuosobowych pomieszczeniach na piętrach, skąd był dobry widok na scenę.
Budynki teatralne miały już scenografię, czyli plastyczną oprawę przedstawianej sztuki teatralnej. Tworzyły ją dekoracje, malowidła, obrazy, kostiumy oraz różne niezbędne do wystawienia sztuki przedmioty, tak zwane rekwizyty. Przedtem – gdy widowisko odbywało się na placu – żeby przedstawić miejsce akcji, toczącej się na przykład w lesie, stawiano jakąś gałąź. Teraz można było całą ścianę za aktorami odpowiednio pomalować. To wszystko pomagało widzom wczuć się w spektakl. Poza tym można dekoracje zmieniać – stosownie do miejsca akcji. Były więc podnoszone lub przesuwane zasłony albo obrazy umieszczone na pionowych, obrotowych rusztowaniach. Później wprowadzono sceny obrotowe.
Oświetlenie w teatrze też się zmieniało: najpierw były to świece i lampki oliwne stawiane na scenie. Potem scenę oświetlano żarówkami i coraz lepszymi reflektorami.
W teatrze są dwa ciekawe, nieco tajemnicze miejsca: kulisy i budka suflera. Kulisa jest to element dekoracyjny w postaci malowanych płócien naciągniętych na ramy albo luźno zwisających kotar. Może nią być też wisząca u góry i po bokach kotara, która zasłania elementy techniczne i pomaga w zmianach dekoracji i w przygotowaniach aktorów. Kulisa nie tylko więc coś ukazuje, ale jeszcze bardziej ma rolę zasłaniania czegoś przed widzem. Ten wyraz jest znany w powiedzeniach: „wyjaśnić kulisy jakiejś sprawy”, czyli odkryć to, co jest zasłonięte, niejasne.
Sufler to ktoś, kto czuwa, żeby przedstawienie przebiegało zgodnie z planem. Podpowiada aktorowi, gdy ten zapomni, co ma robić czy mówić. Sufler stoi za kotarą albo siedzi w małym pomieszczeniu, które jest tuż pod sceną, ale u góry ma otwór, tak że przez ten otwór śledzi on, co się dzieje na scenie. Od strony widowni sufler jest osłonięty małą budką. Można to sobie jeszcze tak wyobrazić: na przedzie sceny, bliżej widowni, jest pomieszczenie „wpuszczone” w podłogę, duża dziura, w której plecami do widowni siedzi sufler i cały czas czuwa i ma kontakt z aktorami. Publiczność go nie widzi. Widać tylko wystającą ze sceny budkę. Sufler musi tak podpowiadać, żeby nikt poza aktorem tego nie słyszał. Do tego pomieszczenia sufler wchodzi i wychodzi od dołu, czyli pod sceną.
Podstawową osobą w teatrze jest aktor – bo bez niego nie byłoby spektaklu, ale najważniejszy jest reżyser. On jest odpowiedzialny za całokształt dzieła scenicznego: kieruje pracą aktorów, narzuca styl gry, dobiera scenografię, rekwizyty i oświetlenie. Jest jeszcze ktoś ważny w teatrze, kto dziwnie się nazywa: inspicjent. On jest prawą ręką reżysera, wykonuje jego polecenia i czuwa nad przebiegiem przedstawienia, ale bardziej od strony organizacyjno-technicznej.
W teatrze ważna jest również choreografia. To pojęcie wywodzi się z baletu, jest związane z tańcem, ale obecnie dotyczy wszystkich dziedzin, gdzie przedstawiony ruch człowieka ma charakter artystyczny, a więc choreograf układa sceny walki, sugeruje zachowanie się na estradzie aktorów podczas śpiewu. Choreograf ma dużo do powiedzenia w operach, operetkach, w balecie, pantomimie.
Teatr odwołuje się do obrazu – tym się zajmuje scenografia, dźwięku – nazywa się to oprawą muzyczną, i do ruchu – tym zajmuje się choreografia.
zaznacz i zamknij wróć do góry
1. Gdy idzie w górę,
czas spektakl rozpoczynać.
Gdy opada, znak to,
że aktorzy będą odpoczywać.
2. Podest, na którym
aktorzy stają
I cały spektakl
przedstawiają.
3. W każdym teatrze
rzędy foteli,
aby widzowie,
gdzie siedzieć mieli.
4. Dla specjalnych gości
ją się rezerwuje.
W każdym teatrze
przynajmniej jedna się znajduje.
5. Gdy aktor
zapomni swej kwestii,
pomoc leży
w jego gestii.
6. Za nimi znika aktor,
gdy tekst swój wypowie.
Co tam się znajduje?
Widz nigdy się nie dowie.
7. Jak zrobić przedstawienie,
to on decyduje.
Aktorami na próbach
sprawnie komenderuje.
8. Sala zamkowa
albo leśna polana,
przy ich pomocy
może być zainscenizowana.
9. Muzyka w spektaklu
to jej zasługa.
Są skrzypce i kotły,
trąbki, flety i tuba.
10. Przedstawienie, gdzie tancerze,
nie aktorzy, występują.
Nie słowami, lecz tańcem w pełnej mierze
fabułę prezentują.
11. Zamiast mówić swe kwestie,
aktorzy śpiewają.
Solo albo w chórze
wokalny popis dają.
12. Aktorzy zamiast słów
gestów używają.
Minami i ruchem
akcję przedstawiają
Dwuznaczności
1. W teatrze się ją odgrywa, a na wsi uprawia
2. Teatralny albo kąpielowy
3. Jego dźwięk zaprasza uczniów do klas albo widzów na widownię
4. Prawny albo sztuki teatralnej
5. Autobusowy albo teatralny
Ukryte słowo
Odpowiedzią na każde pytanie jest słowo zawierające słowo: bis.
1. Dostojnik kościelny stojący na czele diecezji
2. Słodkie suche ciastko
3. Ptak podobny do czapli
4. Fragment Atlantyku między Francją a Hiszpanią
zaznacz i zamknij wróć do góry
Jaś wybrał się z kolegą do teatru. Kolega przegląda program i mówi:
- Wiesz… Drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach.
- Ale bilety zachowują ważność?
***
- Wiesz, że przeciętny Polak ma 160 cm wzrostu?
- Wiem, bo ten przeciętny Polak zawsze siada przede mną w teatrze.
***
- Proszę powiesić mój płaszcz.
- Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka.
- To za kaptur pani powiesi.
- Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka!
- Ale zaraz zacznie się przedstawienie!
- Nie zacznie się. Proszę spojrzeć – tam siedzą aktorzy i przyszywaja wieszaczki…
***
Dwa zające stoją obok siebie. Jeden z nich ma torebkę pełną cukierków. Po chwili pyta kolegę:
– Chcesz krówkę?
– Nie, dziękuję, nie jem mięsa.
***
Siedzi krowa na wierzbie. Podchodzi do niej osioł i pyta:
– Krowo, co ty robisz tam na tej wierzbie?
– Jem śliwki.
– Przecież śliwki nie rosną na wierzbie.
– Ale śliwki to ja mam w torebce.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Zagadki: 1. maska, 2. konfetti, 3. serpentyny, 4. Wenecja, 5. fajerwerki, 6. ostatki, 7. tłusty czwartek, 8. bal.
ukryte słowo: 1. puchar, 2. puchacz, 3. Puchatek, 4. opuchlizna, 5. ropucha, 6. łopuch.
Co można znaleźć w panoramie: 1. pan, 2. nora, 3. rama, 4. para, 5. ropa, 6. mapa, 7. rana, 8. rano, 9. mop.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Wersja offline wygenerowana automatycznie.
Copyright © 2009 Pochodnia. Wszelkie prawa zastrzeżone.