Redakcja:
Ewa Fraszka-Groszkowska (red. naczelna)
Marta Michnowska
Barbara Zarzecka
Kolegium redakcyjne:
Wanda Chotomska
Hanna Karwowska-Żurek
Anna Nowakowska
Małgorzata Pacholec
Magdalena Sikorska
Adres redakcji:
ul. Konwiktorska 9,
00-216 Warszawa
tel.:(22) 831-22-71 wewn. 253 lub (22) 635 19 10
e-mail: promyczek@pzn.org.pl
KALENDARIUM
Wigilia - MARCIN BRYKCZYŃSKI
Choinka - HALINA SZAL
Chcę wiedzieć więcej… o choince - KAROLINA PREWĘCKA
Boże Narodzenie Hipolita Kabla - ROKSANA JĘDRZEJEWSKA WRÓBEL
Małe co nieco: Przedsmak świąt
Mikołajkowy prezent - BARBARA ZARZECKA
Nowe przygody Mikołajka: Kochany Święty Mikołaju - RENE GOSCINNY I JEAN-JACQUES SEMPE
Żubr - ANNA PASZKIEWICZ
Dla każdego coś ciekawego
Wieści z karmnika - PRZEMYSŁAW BARSZCZ
Ty też potrafisz! Choinka z szyszek - EWA KOWALSKA
Pierwszy śnieg - MAREK TAŃSKI
Przed pierwszą gwiazdką - HALINA SZAL
Time for English
Promyczkowe upominki prosto z choinki
Uśmiechnij się!
Rozwiązania zagadek z nr. 11:
najważniejsze wydarzenia grudniowe
3 XII Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych
4 XII Barbórka - Dzień Górnika i Naftowca
6 XII mikołajki
24 XII Wigilia Bożego Narodzenia
25 XII Boże Narodzenie
31 XII Sylwester
zaznacz i zamknij wróć do góry
Już choinka stoi ubrana,
Do Wigilii nakryty stół
I w stajence czekają od rana
Osioł i wół.
Mały Jezus w żłobku na sianie,
Obok Maria i Józef święty;
Patrzą ciekawie, ktodziś dostanie
Piękne prezenty?
A tam, w górze, złociście mruga
Pierwsza gwiazda, a za nią druga;
Potem tysiące, głęboką nocą,
Niebo ozłocą.
A na ziemi szron pokrył drzewa,
Zimny wiatr po polach się szwenda
I dokoła wśród ludzi rozbrzmiewa:
Hej, kolęda, kolęda…
„Świerszczyk”
zaznacz i zamknij wróć do góry
Stoi zielona, strojna
w ozdoby, świecidełka,
ubrana dzisiaj pięknie
jak na scenie tancerka.
Na gałązkach bombki,
czerwone jabłuszka,
łańcuchy ze słomki,
z piernika serduszka.
Pachnie żywicą, lasem,
mruga do nas lampkami,
ostre igły przykryła
anielskimi włosami.
Pod choinką jest szopka –
w żłóbku Jezusek leży,
obok Maria z Józefem,
trzej królowie, pasterze…
A za szopką prezenty
w kolorowym papierze.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Wszystkie sprawiają to samo. Bez względu na to, czy stoją w domu, czy w miejscu pracy rodziców, w sklepie czy na największym placu w mieście. Dzięki nim od razu robi się ciepło i świątecznie.
Na długie wieczory
Każda choinka wyczarowuje wyjątkowy nastrój, ale postarajcie się o wyjątkowe bożonarodzeniowe drzewko. Wystarczy kilka wieczorów, by z kolorowego papieru, waty, orzechów i samodzielnie upieczonych pierników powstał niepodobny do innych zbiór ozdób i smakołyków do zawieszenia na choince. W ten miły sposób spędzicie czas oczekiwania na świąteczne drzewko i schowane pod nim prezenty.
Nie tylko piękne bombki
Choć możecie ustroić choinkę według własnych pomysłów, to warto wiedzieć, że już od wielu, wielu lat zawiesza się na niej pewne rodzaje ozdób. Mają one symboliczne znaczenie, to znaczy, że są czymś znacznie ważniejszym niż tylko ładnymi przedmiotami. To samo dotyczy samej choinki. Zielone drzewo w środku zimy oznacza życie. Lampki na choince to światło, które ogrzewa i odpędza czarne myśli. Łańcuchy przypominają o tym, że ludzie powinni być sobie bliscy. Choinkowe anioły z papieru symbolicznie biorą w opiekę wszystkich domowników.
Rodzinne wspomnienia
Pierwsze choinki pojawiły się w polskich miastach mniej więcej 200 lat temu. Na wieś dotarły jeszcze później, bo tam popularny był zwyczaj zawieszania w domach pod sufitami uciętych wierzchołków drzew iglastych. Taki wierzchołek nosił nazwę podłaźniczka albo sad. Tak samo jak na dzisiejszych choinkach, pełno było na nich ozdób, ale wyglądały inaczej niż te, które wieszamy obecnie. Wieszano małe jabłka oraz specjalnie wycinane na tę okazję kształty z cieniutkiego ciasta, czyli z opłatka. Wasi dziadkowie na pewno mają przed oczami ten moment, gdy jako małe dzieci zapalali na choince prawdziwe świeczki! Podczas Bożego Narodzenia poproście ich, by o tym opowiedzieli.
Świerszczyk”
zaznacz i zamknij wróć do góry
Boże Narodzenie zachowywało się tak, jakby nigdy nie miało zamiaru nadejść. Hipolit Kabel był już tym trochę poirytowany. Dom wysprzątany, prezenty ułożone w gustowny stosik, serdelki ugotowane, choinka niecierpliwie przebiera igłami. Tylko Boże Narodzenie się nie śpieszy. Jak długo można czekać?
Kabel zerknął na zegar, na którym od 50 sekund wciąż była 15.25. Do pierwszej gwiazdki jeszcze całe pół godziny. Żeby tylko jej nie przegapić! Kabel nerwowo rozejrzał się po pokoju. Co by tu jeszcze poprawić? Przetarł ściereczką bombki na choince, przesunął świece na stole, przeliczył serdelki. Dokładnie dwanaście. Idealnie. Tylko gdzie ta pierwsza gwiazdka? No i Alojzy! Alojzy też się nie śpieszy. Miał być wcześniej, żeby mogli razem wypatrywać gwiazdki.
Kabel znowu spojrzał na zegar. Dopiero 15.30. Co tu robić przez długie 25 minut? Zgasił światło i podszedł do okna. Może w ciemnościach lepiej będzie widać pierwszą gwiazdkę? Może pojawi się wcześniej?
- A co tu tak ciemno? Ukrywasz się? - zapytał Alojzy Kocioł, który właśnie wpakował się do przedpokoju z pakunkiem pod pachą.
- Ależ ty jesteś, Alojzy, naprawdę... - Kabel westchnął zdegustowany i zapalił światło. - Tworzę nastrój...
- Nastrój? A po co? - Alojzy odwinął z papieru tłuste plastry mortadeli.
- Alojzy, błagam... Czy tobie wszystko trzeba tłumaczyć? Nastrój jest najważniejszy! Świąteczna atmosfera! Klimat! - zirytował się Kabel.
- A bez niego Boże Narodzenie nie przyjdzie? Bez tego nastroju? -zaciekawił się Kocioł, oblizując papier po mortadeli.
- Nie wiem. Nigdy nie sprawdzałem. Ale wolę nie ryzykować. - Kabel spojrzał ze zgrozą na stół. - I natychmiast zabieraj mortadelę z tego talerza! To talerz dla niespodziewanego gościa.
- O! Będzie ktoś jeszcze? - ucieszył się Kocioł.
- No coś ty. Tak się tylko mówi. Ten talerz zawsze stoi pusty. Taka tradycja.
Kabel westchnął. Nie mógł pojąć, jak można tak bardzo nie mieć pojęcia o Bożym Narodzeniu. No naprawdę, ten Kocioł czasem się zachowuje tak, jakby się urwał z choinki. Właśnie miał mu to powiedzieć, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Kabel otworzył. W progu stał Ktoś. Ktoś, kogo się zupełnie nie spodziewali.
- Dobry wieczór. Czy mają panowie nakrycie dla niespodziewanego gościa? - zapytał Ktoś grzecznie.
- Tak, oczywiście, że mamy. To taka piękna tradycja... Bez niej Boże Narodzenie traci swój urok i nastrój - przytaknął gorliwie Kabel.
- No to świetnie się składa, bo to właśnie ja - rozpromienił się Ktoś.
- To znaczy: kto? -nie zrozumiał Kabel.
- No ja! Niespodziewany gość. Przyszedłem przywitać z wami Boże Narodzenie. - Ktoś znowu się uśmiechnął, uśmiechem jasnym jak światło gwiazdy.
- Ale... Ale... Akurat dziś? Tak niespodziewanie? Bez zapowiedzi? Nie mamy dla pana prezentu... - zdenerwował się Kabel.
- Ale mamy za to mnóstwo mortadeli. I aż 12 serdelków. Podzielimy się - przerwał mu Kocioł i szeroko otworzył drzwi.
A potem, aż do głębokiej nocy Kabel, Kocioł i Ktoś siedzieli przy stole, śmiali się, rozmawiali, jedli i śpiewali kolędy. I było cudownie, aż tu nagle nad ranem Hipolit przypomniał sobie, że przecież...
- Przegapiliśmy pierwszą gwiazdkę! - zawołał, zrywając się na cztery nogi i waląc głową w bombkę.
- No co ty, Hipolit, uspokój się, Boże Narodzenie to coś więcej niż pierwsza gwiazdka - miauknął Kocioł. - Znacznie, znacznie więcej...
zaznacz i zamknij wróć do góry
W telewizji już od miesiąca są święta. W reklamach Mikołaje biegają z superprezentami, dzieci ubierają choinki, mamy pieką pierniki, a w tle słychać świąteczne piosenki. Wszyscy nie mogą doczekać się tej niezwykłej atmosfery i chcą mieć święta już dziś! A Ty? Czekasz na Gwiazdkę? Na zapach pierniczków unoszący się w całym domu, na dzielenie się opłatkiem, na wizytę Św. Mikołaja?
Mamy dla Ciebie pomysły na przekąski, które możesz zrobić jeszcze przed świętami, by wcześniej poczuć nastrój Bożego Narodzenia. Możesz je także przygotować na świąteczny stół dla swoich kuzynów. Śmiesznie będzie wcinać mikołajowe buty lub choinki z bombkami. Smacznego i Wesołych Świąt!
Choinki z bombkami
Składniki:
pół dojrzałego awokado,
1 łyżeczka serka naturalnego,
6 kromek pieczywa tostowego,
pół żółtej i pół czerwonej papryki,
sól i pieprz,
foremki do ciasteczek w kształcie choinek,
patyczki do szaszłyków.
Przygotowanie
Awokado obierz i przekrój wzdłuż (najlepiej poproś o pomoc tatę albo starsze rodzeństwo). Wyjmij pestkę, a miąższ z jednej połówki rozgnieć widelcem wraz z łyżeczką serka. Przypraw solą i pieprzem. Z kromek chleba tostowego wytnij foremką do ciastek kształt choinki. Paprykę pokrój w małą kosteczkę. Tosty posmaruj pastą i udekoruj paprykowymi bombkami. Choinki nadziej na wykałaczki i włóż do wysokiej szklanki.
Buty Świętego Mikołaja
Składniki:
parówki,
serek kanapkowy,
patyczki do szaszłyków.
Przygotowanie
Z parówek zdejmij folię. Możesz je ugotować, ale nie musisz tego robić. Z każdej parówki odetnij ukośnie zaokrąglone końce (środkowe części możesz zjeść, nie będą nam potrzebne). Kawałki połącz ściętymi końcami tak, aby powstał but. Najpierw nabij poziomo na długie wykałaczki jako noski kozaczków, następnie nadziej pionowo drugie kawałki, które będą udawały cholewki butów. Udekoruj serkiem górę buta. Będzie wyglądać jak prawdziwy zimowy kozak z kożuchem. Każdy bucik włóż do wysokiej szklanki.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Święta to taki czas, kiedy albo się kogoś zaprasza, albo się jest zapraszanym. Jakby nie było, zawsze są z tego tylko kłopoty. No bo jak tu przez całą wizytę być nieskazitelnie czystym i grzecznym jak aniołek. No… nie da się… A kiedy człowiek próbuje choć trochę porozrabiać, biega wokół stołu lub śmieje się z kuzynami, to zaraz słyszy „Bądź grzeczny, kochanie!” „Uważaj, bo się pobrudzisz”.
Oj, będzie ciężko… Chociaż… Od czego jest wyobraźnia! Dzięki niej można szaleć do woli. Dzięki niej oraz książkom. I spędzić te święta na przykład z super paczką zwariowanych chłopaków, czyli z Mikołajkiem i jego kumplami. Z nimi nikt nie będzie się nudził. „No bo co w końcu, kurczę blade!”, towarzystwo to nie byle jakie. Alcest ciągle coś je. Euzebiusz przy byle okazji chce się bić. Gotfryd codziennie przynosi do szkoły superzabawki, które dostaje od swojego bardzo bogatego taty. Kleofas jest najgorszy w klasie i bez przerwy dostaje karę za złe stopnie. Ananiasz to kujon nie z tej ziemi; a Mikołajek naprawdę stara się być grzeczny, ale nigdy mu to nie wychodzi. Wybuchowa mieszanka, prawda? A to jeszcze nie wszyscy…
Są też dorośli, którzy, jak to dorośli, zazwyczaj tylko psują zabawę: opiekun klasy - Rosół, pani nauczycielka oraz rodzice i sąsiedzi Mikołajka.
Chłopcy mają tysiące pomysłów na minutę i ciągle wpadają w tarapaty. Są przy tym tak zabawni, że można pęknąć ze śmiechu. Może wielu z Was zna już tych łobuziaków, ale na pewno nie wszyscy wiedzą, że niedawno w księgarniach pojawiły się nowe audiobooki: „Nowe Przygody Mikołajka” (oba tomy) oraz „Nieznane przygody Mikołajka”. Ten drugi to wyjątkowy zbiór zawierający pierwsze opowiadanie o tym zwariowanym chłopcu oraz historyjki odnalezione w archiwach autora już po jego śmierci.
Koniecznie więc piszcie list do Św. Mikołaja, by 6 grudnia włożył Wam do buta płytkę z przygodami swojego imiennika, a jeśli nie zdąży, niech podrzuci ją pod choinkę. Czego i sobie życzę! Wesołych Świąt i… bawcie się dobrze!
René Goscinny i Jean-Jacques Sempé: „Nowe przygody Mikołajka” (t.1 i t.2) oraz „Nieznane przygody Mikołajka”, Wydawnictwo Znak, 2012 r.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Jak co roku, od kiedy potrafię pisać, a to już kupa lat, powiedziałem rodzicom, że napiszę do Ciebie list, żeby poprosić o prezenty pod choinkę.
Zmartwiłem się tylko, kiedy tata wziął mnie na kolana i uprzedził, że w tym roku nie jesteś za bogaty, bo miałeś niespodziewane wydatki: zapłaciłeś masę pieniędzy za reperację sań, po tym jak tamten idiota wpadł na Ciebie z prawej swoimi saniami, i chociaż są świadkowie, to nieprawda, co twierdzi zakład ubezpieczeń, bo przecież byłeś już na skrzyżowaniu. To samo przytrafiło się mojemu tacie, kiedy w zeszłym tygodniu jechał samochodem, i tata był bardzo niezadowolony.
No i jeszcze tata powiedział, że powinienem być dobry i wielkoduszny, i nie myśleć tylko o sobie, ale poprosić Cię o prezenty dla tych, których lubię, i dla moich kolegów. Westchnąłem, że no trudno, niech będzie, a wtedy mama mnie pocałowała, powiedziała, że jestem jej dużym chłopcem i że na pewno, pomimo wypadku z saniami, zostało Ci dość pieniędzy, żeby tak całkiem o mnie nie zapomnieć. Moja mama jest strasznie kochana.
A więc dla siebie o nic Cię nie proszę.
Co do moich rodziców, to fajnie by było, żebyś dał im taki samochodzik, do którego mógłbym sobie wsiadać i który sam jeździ, nie trzeba nawet pedałować, i świecą mu się reflektory, zupełnie jak te w samochodzie taty, przed wypadkiem. Widziałem taki jeden na wystawie w sklepie niedaleko szkoły. Gdybyś dał ten samochód moim rodzicom, byłoby naprawdę super, bo wtedy , przyrzekam, bawiłbym się cały czas w ogrodzie i nie denerwował mamy, która nie lubi jak ciągle biegam po domu i przeszkadzam jej w kuchni. Poza tym tata mógłby spokojnie czytać sobie gazetę, bo kiedy gram w piłkę w salonie, strasznie się złości, pyta, za co to wszystko, i wzdycha, że po całym dniu pracy chciałby mieć w domu trochę spokoju.
Jeżeli możesz dać moim rodzicom ten samochód, to proszę, kup czerwony. Jest jeszcze drugi, niebieski, ale myślę, że czerwony bardziej się im spodoba.
Dla naszej pani, która jest taka ładna i dobra, kiedy się za bardzo nie wygłupiamy, chciałbym poznać rozwiązania wszystkich zadań z arytmetyki na cały rok. Wiem, że pani bardzo nie lubi stawiać nam złych stopni. „Wiesz, Mikołaj - często do mnie mówi - przykro mi, że muszę ci postawić pałę. Wiem, że stać cię na więcej". Więc gdybym wiedział, jak rozwiązać wszystkie zadania, byłoby fajowo - wtedy dostałbym mnóstwo dobrych stopni i pani byłaby zadowolona. Bo ja naprawdę lubię sprawiać przyjemność naszej pani. No i Ananiasz, który jest pupilkiem, nie tylko już najlepszy z całej klasy, dostałby za swoje i przestałby nas tak okropnie wkurzać, no bo co w końcu, kurczę blade.
Gotfryd. mój kolega, ma bardzo bogatego tatę, który kupuje mu wszystko, co zechce, i właśnie kupił mu niesamowity strój muszkietera, ze szpadą, ciach, ciach, kapeluszem z piórem i w ogóle. Ale tylko on jeden ma strój muszkietera, więc kiedy się z nami bawi, to dla niego żadna frajda, szczególnie przy walce na szpady: my bierzemy linijki, ale to nie to samo. Więc gdybym ja też miał strój muszkietera, Gotfryd by się ucieszył, bo wtedy bawiłby się ze mną naprawdę, ciach, ciach, a tych z linijkami bralibyśmy do niewoli i zawsze byśmy zwyciężali.
Z Alcestem, innym kumplem, sprawa jest prosta. Alcest bardzo lubi jeść, więc jakbym miał dużo pieniędzy, to bym codziennie po szkole zapraszał go do cukierni na bułeczki z czekoladą, które obaj strasznie lubimy. Alcest lubi też wędliny, ale będzie miał tylko bułeczki, bo w końcu to ja płacę, a jak mu się nie podoba, to niech sam sobie kupuje te swoje wędliny. No nie?
Joachim strasznie lubi grać w kulki. I trzeba przyznać, że gra bardzo dobrze. Jak strzela, bum!, to prawie zawsze trafia. Więc my, oczywiście, nie chcemy z nim grać, bo kiedy gramy naprawdę, tracimy wszystkie kulki. Tak że biedny Joachim nudzi się na przerwach. „No, co wy, chłopaki, no, co wy!..." - mówi nam, i to jest bardzo smutne. Więc jakbym miał mnóstwo kulek, to bym mógł grać z Joachimem, bo chociaż ten wstrętny oszust za każdym razem wygrywa, ja i tak wciąż miałbym kulki.
Euzebiusz, który jest bardzo silny i lubi dawać kolegom w nos, powiedział mi, że poprosi Cię o rękawice bokserskie i na przerwach będziemy się fajnie bawić. No więc najlepszy prezent, jaki możesz zrobić Euzebiuszowi, to nie dawać mu tych rękawic. Bo naprawdę, wiem, jak to się skończy: Euzebiusz przyjdzie w swoich rękawicach, zacznie walić nas wszystkich w nos, wtedy poleci nam krew, narobimy krzyku, przybiegnie Rosół i wlepi Euzebiuszowi karę, a nam jest zawsze przykro, kiedy jakiegoś kolegę zatrzymują w szkole po lekcjach. No więc jeśli naprawdę musisz dać komuś rękawice bokserskie, to daj je raczej nam, wtedy Euzebiusz nie będzie miał kłopotów.
Kleofas to ten, co jest najgorszy z całej klasy. Kiedy pani wywołuje go do tablicy, to potem nigdy nie wolno mu wychodzić na przerwę, a kiedy jest rozdanie świadectw, to w domu ma drakę, nie wolno mu chodzić do kina ani oglądać telewizji i w dodatku nie dostaje deseru. Zawsze czegoś Kleofasowi nie wolno, a raz nawet przyszedł do nas do klasy dyrektor i powiedział mu przy wszystkich, że skończy w więzieniu i przysporzy wiele zmartwienia rodzicom, którzy odejmują sobie od ust, żeby zapewnić mu wykształcenie. Ale ja wiem, dlaczego Kleofas jest najgorszy i ciągle śpi na lekcjach. Wcale nie dlatego, że jest głupi - nie jest głupszy na przykład od Rufusa - dlatego, że jest zmęczony.
Kleofas wciąż trenuje na swoim ślicznym żółtym rowerze, żeby później, jak będzie duży, startować w Tour de France. Przez te treningi nie ma czasu się uczyć ani odrabiać lekcji, no i z tego powodu pani każe mu przepisywać linijki i odmieniać czasowniki, biedak ma coraz więcej pracy, nie ma kiedy trenować i musi zakuwać nawet w niedzielę. Więc, żeby Kleofas przestał być najgorszy, żeby nie zabraniano mu chodzić do kina, oglądać telewizji i żeby dostawał desery, najlepiej będzie, jak mu odbierzesz rower. Bo jeśli wszystko będzie tak jak do tej pory, to Kleofas pójdzie do więzienia, jak mówi dyrektor, i na pewno go nie wypuszczą, żeby startował w Tour de France. Jeśli chcesz, rower mogę przechować u siebie, aż Kleofas dorośnie i nie będzie już musiał chodzić do szkoły.
Co do Rosoła, naszego opiekuna, ale to nie jest jego prawdziwe nazwisko, to trzeba być dla niego bardzo miłym. Bo w czasie przerw biedak ciągle gania po dziedzińcu, żeby nas rozdzielać, kiedy się bijemy, zabraniać nam grać w zbijaka (od czasu numeru z oknem od gabinetu dyrektora), żeby na nas krzyczeć, kiedy się wygłupiamy, posyłać nas do kąta, zatrzymywać w szkole po lekcjach, kazać nam pisać linijki, dzwonić na koniec przerwy. Rosół jest na pewno okropnie zmęczony. Więc najlepiej od razu daj mu urlop, niech wyjedzie w swoje rodzinne strony i siedzi tam jak najdłużej. A żeby było sprawiedliwie, to wyślij też na urlop pana Mouchabiere, który zastępuje Rosoła wtedy, kiedy go nie ma.
No i jest jeszcze Jadwinia, moja mała sąsiadka, która jest strasznie fajna, pomimo że jest dziewczyną, ma różową buzię, niebieskie oczy i żółte włosy. Dla niej chciałbym umieć fikać niesamowite koziołki. Jadwinia bardzo lubi, kiedy się fika koziołki, więc jeśli możesz, zrób tak, żeby moje koziołki były najwspanialsze ze wszystkich, bo wtedy Jadwinia powie: „Mikołaj jest mistrzem". I będzie bardzo zadowolona.
To tyle. Poprosiłem Cię o rzeczy dla wszystkich, których lubię. Pewnie są jeszcze tacy, o których zapomniałem, bo lubię mnóstwo ludzi, więc im też daj całe fury prezentów.
Dla siebie, jak już mówiłem, o nic Cię nie proszę.
Chyba żeby zostało Ci jeszcze trochę pieniędzy i chciałbyś jednak zrobić mi niespodziankę, przynosząc mi na przykład samolot, ten, co stoi na wystawie sklepu, w którym znajdziesz samochód dla rodziców. Tylko uważaj przy przechodzeniu przez komin, bo samolot jest czerwony, tak samo jak samochód, i szkoda, żeby się pobrudził.
W każdym razie przyrzekam: będę najgrzeczniejszy, jak tylko się da, no i życzę Ci WESOŁYCH ŚWIĄT!
zaznacz i zamknij wróć do góry
Każdy wie, że w Szczebrzeszynie,
można w trzcinie spotkać chrząszcze.
Lecz jakiego zwierza ujrzysz
gdzie Knyszyńskiej Puszczy gąszcze?
Wysoczyznę Białostocką
rzadkie żubry zamieszkują,
co przez większość życia milczą,
przeżuwają i żerują.
Kto przy żłobie dojrzy żubra,
niech go nie pytać zamierza
czemu smutny, bo to zwierzę
obcym z żalów się nie zwierza.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Niegdyś żubry zamieszkiwały lasy niemal całej Europy i były zwierzętami łownymi. Wcześnie, bo już w średniowieczu, objęto je ochroną gatunkową. Mimo to do XIX wieku zachowały się tylko niewielkie stada żubrów, i to jedynie na Kaukazie i w Puszczy Białowieskiej. A na początku ubiegłego wieku zwierzęta te zostały wytępione niemal ostatecznie. W 1921 roku padł ostatni osobnik zachowany w Puszczy Białowieskiej. Mniej więcej w tym samym czasie wybito też żubry kaukaskie.
Xxx
Staraniem powstałego w 1925 roku Międzynarodowego Towarzystwa Ochrony Żubra zaczęto odnawiać ten gatunek z okazów zachowanych w ogrodach zoologicznych i w prywatnych zwierzyńcach. Prowadzono też ich księgi rodowe. Program odniósł sukces. Żubry białowieskie zamieszkują obecnie w Bieszczadach, na Mazurach i Pomorzu, a także za granicą.
Xxx
Żubry należą do rodziny pustorożców, nazywaną też czasem rodziną krętorogich. Jest to ta sama rodzina, do której należy bydło domowe. Jak przystało na przeżuwacza, żubr - podobnie jak krowa - ma 4-komorowy żołądek. Trawa i rośliny, którymi się odżywia, trafiają najpierw do pierwszej komory, gdzie ulegają częściowemu tylko rozkładowi. Niestrawione, włókniste partie jedzenia wracają następnie do jamy ustnej, gdzie są ponownie przeżuwane. Dlatego zwierzęta te nazywa się także przeżuwaczami. Przeżuty ponownie pokarm dostaje się do drugiej, następnie do trzeciej, a w końcu do czwartej komory żołądka, gdzie następuje właściwe trawienie. Ten skomplikowany proces trawienia pozwala zwierzęciu wykorzystać z pokarmu wszystkie składniki odżywcze.
Xxx
Żubr jest masywnym zwierzęciem. Samiec waży nawet tonę, ma długość 2-3 metrów, a wysokość 2 metrów. Samica jest trochę mniejsza. Obydwa osobniki mają niewielką stosunkowo głowę, ozdobioną rogami, których końce zagięte są ku środkowi. Sierść żubra ma brunatny kolor. Najdłuższa jest na brodzie i na końcu ogona. To typowo leśne zwierzę żyje w stadkach liczących kilka sztuk. Żywi się trawą, liśćmi, pędami, korą, a także ściółką leśną.
Xxx
Kuzynem europejskiego żubra jest amerykański bizon, o bardziej beczkowatym tułowiu. Głowa, szyja i przednia część tułowia bizona pokryte są długą sierścią. W połączeniu z pokaźnym garbem to obfite owłosienie sprawia, że przednia część ciała bizona wydaje się zdecydowanie większa niż tylna. Bizony żyły kiedyś na wolności na trawiastych równinach Ameryki Północnej. Obecnie żyją pod ochroną w rezerwatach.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Z drzew spadają ostatnie liście, dni są coraz krótsze i chłodniejsze - powoli nadchodzi zima. Poznać ją można również po zachowaniu się ptaków. Wraz z pierwszym śniegiem w naszym karmniku pojawili się goście: sikorki bogatki i wróble mazurki. Bardzo posmakowały im wsypane tam nasiona, kupione specjalnie dla nich w sklepie zoologicznym.
Karmnik stoi dość wysoko nad ziemią, żeby ptaki czuły się w nim bezpiecznie i żeby trudniej było się dostać do niego drapieżnikom, zwłaszcza kotom. W pobliżu karmnika znajdują się gęste krzewy, w których małe ptaszki mogą w razie niebezpieczeństwa się schować.
Co najchętniej jedzą ptaki? Najlepiej dokarmiać je nasionami, np. kupionymi w sklepie zoologicznym, słonecznikiem lub pokruszonymi orzechami. Kosom i kwiczołom najbardziej będą smakować kawałki owoców, najlepiej suszonych, bo świeże na mrozie szybko zamienią się w bryłkę lodu. Sikorkom oprócz nasion wywieszać można słoninę.
Pewnego dnia, kiedy wsypywaliśmy do karmnika nasiona, naszą uwagę zwróciło donośne nawoływanie. To klangor (może warto wyjaśnić to słowo maluchom) przelatujących wysoko na niebie żurawi. One jednak nie wstąpiły na poczęstunek do naszego karmnika. Spieszyło im się na zimowisko w ciepłej Afryce.
Wy też chcielibyście dokarmiać ptaki w karmniku? Nic prostszego, pamiętajmy tylko, że jeżeli już zaczniemy, trzeba potem już codziennie uzupełniać im jedzenie, aż do nadejścia wiosny.
Dokarmianie ptaków jest bardzo ważne, jeżeli chcemy im jednak naprawdę pomagać, powinniśmy przede wszystkim chronić miejsca, w których mieszkają – lasy, łąki i pola, dziuplaste drzewa i gęste krzewy, w których zakładają gniazda.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Witajcie, Czytelnicy!
Choinka z szyszki może być wspaniałą zimowo-bożonarodzeniową ozdobą, a jej wykonanie z pewnością sprawi Wam dużo radości. Udekorowana bombkami z krepiny i śniegiem w sprayu będzie wyglądać pięknie, a Wy długo będziecie podziwiać swoje dzieło. Przekonajcie się sami.
Materiały potrzebne do wykonania pracy:
1. szyszki;
2. krepina (różne kolory);
3. kawałek żółtego kartonu;
4. pistolet z klejem na gorąco;
5. śnieg w sprayu;
6. kubek papierowy lub po jogurcie (najlepiej duży).
Sposób wykonania:
1. Przygotuj szyszki, duży kubek i rozgrzej pistolet z klejem.
2. Gdy pistolet będzie już gotowy do użycia, zacznij oklejać kubek dookoła szyszkami. W tym celu odwróć go do góry dnem. Szyszki przyklejaj metodą „od dołu ku górze”.
3. Z krepiny zrób małe kuleczki (żółte, czerwone, niebieskie itp.) i przyklej je do szyszek.
4. Z żółtego kartonu wytnij gwiazdkę i umieść ją na czubku choinki.
5. Na koniec spryskaj całe drzewko śniegiem w sprayu i choinka gotowa.
Uwaga! Poproś kogoś dorosłego, by pomógł Ci przy obsłudze pistoletu z klejem na gorąco!
zaznacz i zamknij wróć do góry
Wstałem dzisiaj wcześnie rano
Biało!
Śnieg zasypał drogę całą
Biało!
Gdy się idzie chodnikami,
Miło trzeszczy pod stopami
Zostawione ślady w śniegu
Właścicieli mają wielu
Dzieci cieszą się najbardziej:
"Podczas zimy - mówią - fajnie
Jest, gdy można śnieżki lepić
Lub na sankach z górki pędzić"
Więcej trzeba cierpliwości,
By ulepić jegomościa
Paru chłopców kule toczy
Nos - marchewka, z węgla oczy
Jeśli zrobi się zbyt zimno,
Czas rozrywkę wybrać inną
W domu chińczyk i kakao,
A za oknem pięknie biało...
zaznacz i zamknij wróć do góry
W domu trwały ostatnie przygotowania do wigilijnej kolacji. Babcia i Ania lepiły uszka z grzybami do czerwonego barszczu. Tata kroił cebulę do śledzi w śmietanie, a dziadek rozkładał stół w dużym pokoju. Kiedy mama przykryła go białym obrusem haftowanym w śnieżynki, dziadek wsunął pod niego trochę siana. Na pamiątkę tego, że Jezusek urodził się w szopie i za łóżeczko służył mu żłóbek z sianem. Następnie mama położyła talerzyk z kilkoma listkami opłatka.
Potem otworzyła kredens i zaczęła wyjmować talerze ze złotym szlaczkiem. Były stare, wyszczerbione na brzegach, ale cenne przez to, że pamiętały dawne czasy: młodość babci i dziadka i dzieciństwo mamy.
– Krzysiu – zwróciła się mama do syna, stojącego z nosem przy szybie balkonowego okna – pomóż mi nakryć do stołu.
– Nie chciałbym przegapić pierwszej gwiazdki – odpowiedział niechętnie.
– Jest jeszcze mnóstwo czasu – wtrącił dziadek, który siedząc na dywanie, rozplątywał lampki na choinkę. – Chyba nie chcesz dziś być niegrzeczny? To byłaby zła wróżba na cały rok.
Krzyś kiwnął tylko głową i posłusznie podszedł do kredensu, na którym stały przygotowane talerze. Rozłożył je na stole, przed każdym krzesłem i policzył: „jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć”, po czym zawołał z nutką pretensji:
– Mamo, zapomniałaś o talerzu dla niezapowiedzianego gościa!
– Wcale nie zapomniałam – odpowiedziała mama, wychodząc z kuchni z wysoko uniesionym w górę siódmym talerzem.
– Brawo, synku! – wtrącił tata. – Dobrze, że pamiętasz o tym pięknym zwyczaju. Tradycję trzeba podtrzymywać – dodał. – A teraz najwyższy czas wprowadzić naszego honorowego gościa – po czym wyszedł na balkon. Po chwili wniósł do pokoju wielką donicę z choinką i postawił ją w kącie, nieopodal stołu.
– Jest śliczna! – zawołała Ania, która właśnie weszła do pokoju z babcią po skończonej pracy w kuchni.
– Tak się cieszę, że na wiosnę posadzimy ją na naszej działce – uśmiechnęła się babcia. – Będzie nam przypominała dzisiejszy dzień.
– Ale teraz wystroimy ją pięknie, jak pannę młodą do ślubu – rzekł tata i zaczął zawieszać na choince lampki, a potem na czubku drzewka umieścił gwiazdę. Jak na komendę reszta rodziny włączyła się do ubierania choinki. Mama zawiesiła jabłka, babcia lukrowane pierniki, dziadek bombki, a Krzyś i Ania – kolorowe łańcuchy z papieru i aniołki zrobione w szkole.
– Teraz kolej na nas – powiedziała mama, kiedy na choince zapłonęły lampki, i wszyscy poszli się przebrać.
Kiedy wrócili po kilkunastu minutach, wyglądali uroczyście i odświętnie. Nic dziwnego, przecież wigilia to wielkie święto. Tego dnia rodzina wspólnie przygotowuje kolację. I wszyscy starają się być dla siebie mili, zapomnieć o kłótniach i nieporozumieniach, a kiedy łamią się opłatkiem, życzą sobie z głębi serca wszystkiego najlepszego. Po kolacji rodzina rozpakowuje prezenty, które Gwiazdka podłożyła pod choinkę, i do późna śpiewa kolędy. Tego dnia nikt dzieciom nie każe iść spać po dobranocce.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Hello. How are you?
It is December – time for another Christmas story.
One day, a small fir tree said to a big tree:
- I would like to be a Christmas tree.
- Why? - asked the big tree.
- Well, children will hang beautiful things on my twigs: glass balls, chains and sweets. I will look beautiful.
- But after Christmas people will throw you away - said the big tree.
But the little tree still wanted to be a Christmas tree. One day, just before Christmas a boy and a girl came to the wood with their father. They dug out the little tree, planted it in a big pot and took it home. In the evening the children decorated the tree with all kinds of beautiful ornaments and the little fir tree shone with hundreds of lights. The tree was very happy. On the floor, under the tree were many boxes and the children laughed happily as they opened the presents.
But soon Christmas was over. The children put all ornaments into a box and their father locked up the little tree in a shed. The tree was unhappy. But then, in the Spring, the children and their father took the little tree back into the wood and planted it back next to the big tree. The little fir tree was happy again and it had lots of stories to tell to the big tree.
December – grudzień
time for another Christmas story – czas na kolejne świąteczne opowiadanie
one day – pewnego dnia
a small fir tree – mała jodełka
said to a big tree – powiedziała do dużego drzewa
I would like to be – chciałabym być
why – dlaczego
asked the big tree – zapytało duże drzewo
well – tu: no, no bo…
children – dzieci
will hang – zawieszą
beautiful things – piękne rzeczy
twigs – gałązki
glass balls – szklane bombki
chains – łańcuchy
lights – lampki, światełka
sweets – cukierki
I will look beautiful – będę wyglądać przepięknie
but after Christmas – ale po świętach
people will throw you away – ludzie cię wyrzucą
said the big tree – powiedziało duże drzewo
still wanted to be – mimo to, wciąż chciało być
just before Christmas – tuż przed Bożym Narodzeniem
a boy and a girl – (jakiś) chłopiec i dziewczynka
came to the wood – przyszli do lasu
with their father – ze swoim ojcem
they dug out – wykopali
planted it – zasadzili
a big pot – wielka donica
took it home – zabrali do domu
in the evening – wieczorem
decorated – przystroili
all kinds of beautiful ornaments – najróżniejsze piękne ozdoby
shone with hundreds of lights – błyszczała setkami światełek
happy – szczęśliwe
on the floor – na podłodze
many boxes – wiele pudełek
laughed happily – śmiały się ze szczęścia
as they opened the presents – gdy otwierały prezenty
but soon Christmas was over – ale wkrótce Święta się skończyły
put all ornaments into a box – włożyły wszystkie ozdoby do pudła
locked up the little tree in a shed – zamknął drzewko w komórce
unhappy – nieszczęśliwe
in the Spring – na wiosnę
back into the wood – z powrotem do lasu
planted it back – zasadzili z powrotem
next to – obok
again – znowu
it had lots of stories to tell – miało bardzo wiele do opowiedzenia
Merry Christmas!
Bob
zaznacz i zamknij wróć do góry
Zagadki
1. Nie skuwa nikogo,
lecz choinkę ozdabia,
z kolorowego
papieru się go wyrabia.
2. Banieczki błyszczące
na gałązkach wiszące,
ale ostrożnie z nimi,
bo stłuc się mogą w jednej chwili.
3. Na czubku choinki
świeci wieczorami,
tak jak ta w pobliżu stajenki
w Betlejem przed wiekami.
4. Boscy posłańcy
skrzydłami trzepoczący,
złotem obsypani
w święta są między nami.
5. Włoskie i laskowe,
bywają malowane,
do jedzenia i ozdoby
są używane.
6. Łakocie w lśniących papierkach
wiszą na gałązkach,
choinkę dekorują,
a potem wszyscy chętnie je pałaszują.
7. Kolorowe żaróweczki
połączone w sznureczki
choinkę oświetlają
i uroku jej dodają.
8. Owoce suszone,
mocno pomarszczone,
lato przypominają,
gdy na choince zawisają.
Ukryte słowo
Odgadnij wyrazy zawierające słowo: dyg.
1. Drżeć, ze strachu lub zimna
2. Dostojnik państwowy
3. Część rośliny między korzeniem a liśćmi
4. Zboczenie z tematu w opowieści
A teraz odgadnij wyrazy zawierające słowo karp.
5. Pasmo górskie na pograniczu Polski, Ukrainy i Słowacji.
6. Zakładamy je na stopy, by nie marzły
7. Pyszne ciasto przekładane kremem
8. Miasto w Sudetach u podnóży Śnieżki
9. Strome zbocze góry
Dwuznaczności
1. Na grzbiecie jeża lub na choinkowych gałązkach
2. Na leśnej polanie lub przy sankach mikołaja
3. Jedzą z niego zwierzęta i śpi w nim Jezusek
4. W doniczce albo nad szopką
5. Msza w wigilię o północy albo dziewczynka pilnująca zwierząt na pastwisku
zaznacz i zamknij wróć do góry
Bajka
Za zieloną górą, za zieloną rzeką, w zielonym lesie, w zielonej chatce, przy zielonym stoliku, na zielonym krzesełku, siedzi różowy krasnoludek i mówi:
– Ja chyba jestem z innej bajki.
***
Do weterynarza dzwoni telefon.
– Panie doktorze, naszą Pusię ukąsiła pchła!
– A to pies czy kot?
– Owad, panie doktorze, pchła to owad!
***
– Dlaczego tak późno wróciłeś z podwórka? – pyta mama Bolka.
– Bo bawiliśmy się w pociąg, który miał dwie godziny spóźnienia.
***
Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki?
– Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę.
– Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki?
– Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę.
– A kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa?
– Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.
***
Siedzi gość w restauracji i woła:
– Niech pan spróbuje tej zupy!
– Za ciepła? – pyta kelner.
– No, niech pan jej spróbuje.
– Za zimna? – drąży dalej kelner.
– Panie, spróbuj pan tej zupy, a nie gadaj!
– No dobrze. A gdzie jest łyżka?
– No właśnie...
Długi wyraz
Małgosia do Jasia:
– Jaki znasz najdłuższy wyraz?
– Guma.
– Ale to nie jest długi wyraz.
– Nie, ale można go rozciągnąć.
Dziecko w liczbie mnogiej
Nauczycielka w szkole do Jasia:
– Jasiu, podaj mi wyraz w liczbie mnogiej od słowa „dziecko”.
– Bliźnięta.
***
Dzwonek do drzwi:
– Kto tam?
– Ja do wodomierza...
– Tu taki nie mieszka.
Jaskiniowcy
Do jaskini wchodzi jaskiniowiec ubrany w białą skórę z mamuta polarnego. Trzyma w ręce wielki sopel lodu w kształcie maczugi. Syn właściciela jaskini na jego widok krzyczy:
– Tato, duch!
– To nie żaden duch, synku – odpowiada ojciec. – To tylko nasz daleki kuzyn z epoki lodowcowej.
***
Dyrektor do sekretarki:
– Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
– Dałam.
– I jaki efekt?
– Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Na królewskim dworze: 1. tron, 2. kareta, 3. berło, 4. błazen, 5. paź, 6. lokaj, 7. żaba, 8. herold.
Ukryte słowo: 1. katalog, 2. kataklizm, 3. makatka, 4. katar, 5. katamaran. 6. katastrofa. 7. katapulta, 8. kategoria, 9. katusze, 10. katakumby.
Dwuznaczności: 1. korona, 2. oczko, 3. pantofelek, 4. tarcza, 5. grzebień.
zaznacz i zamknij wróć do góry
Wersja offline wygenerowana automatycznie.
Copyright © 2009 Pochodnia. Wszelkie prawa zastrzeżone.